Obserwatorzy

sobota, 4 maja 2013

Chapter one

O co chodzi w Runie? "Po spędzeniu 2 lat w toksycznym związku Audrey jest w końcu wolna, dopóki jej były nie chce znowu z nią być. Rozpoczyna się piekło, a Audrey nienawidzi tylko jednego chłopaka, Justina Biebera."




-Heather możesz przestać krzyczeć? Próbuję jechać.-powiedziałam do mojej najlepszej przyjaciółki, kiedy usiadłam za kierownicą.Pierwszy dzień szkoły jest szalony. Okropne dzieciaki wędrują po całym placu, chodzą po parkingu, nie wielu nawet nie zauważa  jakie idiotki w wieku 16 lat jeżdżą po parkingu, które  przed chwilą dostały prawo jazdy.

Moja najlepsza przyjaciółka Heather otworzyła okno i podkręciła stereo
-Przestań Audrey, wyluzuj! -jęknęła i włączyła radio.

Przewróciłam oczami
-Nic nie mów kiedy próbuję parkować

Jęknęła i wyłączyła radio. Westchnęłam z frustracją.
-Pomóż mi znaleźć jakieś miejsce.-Naprawdę się nie cieszyłam, że tutaj jestem. Wiem, że to będzie straszny rok.  Wszyscy są podekscytowani, ja nie. Chcę mieć ten rok już za sobą i dostać się na studia.

-Miejsce wolne!-Krzyknęła Heather.  Precyzyjnie zaparkowałam i wysiadłam z samochodu, trzaskajac drzwiami mojego białego samochodu. Mówiąc szczerze to jestem zadowolona z mojego parkowania, bo nigdy mi to nie wychodziło.
Ruszyłyśmy w stronę wielkiego budynku, który niestety był  szkołą. Budynek miał 4 piętra, był koloru brązowego, wokół stały drzewa, na lewo była wolna przestrzeń gdzie stało kilka ławek i dwa stoliki. Natomiast na prawo było  miejsce na posiłki. Wszystkie stoliki były niebieskie z małymi krzesełkami.
Do szkoły wchodziło się szerokimi drzwiami, do których wchodziło się przez sprawdzenie obecności przez dyrektora. Zasada naszego miasta. Niestety.

-O cholera-wymamrotała Heather -Tam stoi twój przyjaciel-powiedziała z sakrazmem, wskazując miejsce z którego przed chwilą ruszyłyśmy. 

-Kurwa-wymamrotałam

-Cześć skarbie.-Usłyszałam chrypliwy głos za sobą. -Świetnie prowadzisz, tak przy okazji.-Przewróciłam oczami nie odwracając się

-Czego chcesz Justin?-Usłyszałam chichot.

-To już nie można przyjść i powitać się ze swoim największym fanem? -Odwróciłam się do niego twarzą. Jego włosy były doskonale ułożone. Z jego ust wydobył się dym. Uważałabym go za cholernie atrakcyjnego, gdyby nie to, że jest takim dupkiem. Podeszłam do niego, wyrwałam mu papierosa z ust i rzuciłam na ziemię

-Ups- Słyszałam jak jego kumple śmieją się za nim. Poprawiłam swoja torbę na ramieniu i ruszyłam przed siebie. -Chodź Heather.

-Do zobaczenia kochanie!-krzyknął za mną. Gdy przyjaciółka dorównała mi kroku powiedziała

-Nienawidzę go. Jest taki pewny siebie. On myśli, że może wszystko.-Skinęłam głową.-Musimy znaleźć sobie jakiś chłopaków w tym roku.

-No oczywiście-odpowiedziałam

-A Dylan?

-Co Dylan?

-Podoba ci się jeszcze?

-Co? On nawet nie jest w moim typie.-Skłamałam. Gdy dotarłyśmy do wejścia, każda poszła w swoją stronę do swojej szafki. Byłam już przy niej gdy nagle usłyszałam czyjś głos

-Panna Biele- to był głos Justina.Jęknęłam i wrzuciłam torbę do szafy. Justin otworzył swoją  szafkę, wrzucił do niej kilka rzeczy i zatrzasnął ją. Najgorsze jest to, że nasze szafki są koło siebie. Dlaczego to mnie spotyka?

-Lepiej nie możesz ukryć tego świństwa? -zapytałam bez entuzjazmu.-Nie dziw się jak znowu cię przyłapią. -Roześmiał się przewracając oczami.

-Nie będę korzystał z narkotyków w pierwszy dzień szkoły

-Bieber! -Usłyszałam za sobą. Jego koledzy, no super.

-Yo-odpowiedział. Jego kolega spojrzał na mnie od góry do dołu.

-Masz gorącą przyjaciółkę.-Justin roześmiał się głośno i położył ręce na moich ramionach.

-Sorry, Chase- Pierwszy dzień szkoły a on mnie już irytuje.
   Gdy weszłam do klasy, usiadłam na jednej z wolnych ławek z tyłu z nadzieją, że nikt nie będzie mi tutaj przeszkadzał. Ktoś usiadł naprzeciwko mnie, a potem obrócił się do mnie twarzą.

-Hej Audrey-powiedziała słodko Felicia Bruke-irytująca suka.

-Cześć- odpowiedziałam prosto.

-Jak tam lato?

-Było okej

-Widziałam jak rozmawiałaś z Justinem dziś rano.-zniżyła głos-nie sądziłam, że byłaś w jego typie.

-Nie zdawałam sobie z tego sprawy.-odwróciłam się, na znak tego, że nie chcę z nią rozmawiać.

-Chodzę na randki z Justinem-powiedziała, poprawiając swoje włosy

-Okej?-przewróciłam oczami-Nie jestem już zainteresowana Justinem.

-Dobrze.-uśmiechnęła się fałszywie-nie chcę by stała Ci się krzywda

-Ja też nie- zaśmiałam się jej w twarz, wzięłam swoje rzeczy i usiadłam na miejsce z dala od niej- Suka-Wymamrotałam


--------------------------
OMG Mamy już pierwszy rozdział, nie wierzę, że mi się udało Tłumaczenie rozdziałów to cholernie ciężka sprawa. Ale udało się. Przepraszam za błędy ale jest 03:22 i jestem padnięta.
CZYTASZ = KOMENTUJ♥
@mymedecinexx

5 komentarzy:

  1. Czekam na następny rozdział !

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mogę się już doczekać następnego rozdziału, dobrze zapowiadające się ff :))) x

    OdpowiedzUsuń
  3. omfg bardzo dobrze się zapowiada i nie mogę się doczekać następnego rozdziału <3

    OdpowiedzUsuń
  4. tjdsiuyhuihtiudhwt. Czekam na kolejny rozdział<333

    OdpowiedzUsuń